Kolejna recenzja mojej płyty „Noc nad Betlejem”
Nika świąteczna
Skoro czas mamy tuż przedświąteczny, to zewsząd otaczają nas zimowe i gwiazdkowe piosenki. Znacznej części autorskiej, okołoświątecznej twórczości naszych gwiazd pop trudno słuchać. Warto zatem podkreślić pojawienie się płyty tak udanie naturalnej, a zarazem odświętnej, jak krążek Niki Lubowicz „Noc nad Betlejem”. Nika konsekwentnie kreuje swój własny świat z pogranicza jazzu, soulu, r&b, z elementami gospel czy avant popu. I nowy album jest tego potwierdzeniem.
Po ciepło przyjętym ubiegłorocznym debiucie przedstawia drugą płytę. Dysponuje charakterystycznym głosem, śpiewa z lekkością, swobodą i wdziękiem. Towarzyszą jej m.in. bracia: skrzypek Dawid (znany z Atom String Quartet) i grający na instrumentach klawiszowych Jakub Lubowiczowie. Gościnnie formację wspiera w dwóch utworach, lider Zakopowera Sebastian Karpiel-Bułecka. W repertuarze dominują kompozycje Stanisława Lubowicza do tekstów współczesnych poetów. Całości dopełniają, a jednak, trzy tradycyjne kolędy – „Z narodzenia Pana”, „W żłobie leży” i mniej znana „Ej, byliśmy bracia” – znakomicie wplecione w narrację płyty.
Dziękuję bardzo kulturapoznan.pl